WEGANIZM.com
– wszystko o weganizmie

 

Big Bold Mike

 

Tłumaczenie fragmentów wywiadu z wegańskim armwrestlerem Big Bold Mikiem (ze strony MFA) - link 

 

 

Kiedy zacząłeś interesować się armwrestlingiem?

 

Moja dziewczyna zachęciła mnie, żebym zaczął uprawiać armwrestling, kiedy zobaczyła, jakie ciężary podnoszę na siłowni. Tak więc znalazłem miejscowe zawody w Teksasie, ale zabawne było to, że to były krajowe mistrzostwa. Nie miałem pojęcia, w co się pakuję, ale spotkałem tam mistrza świata, który został moim trenerem i teraz trenuje mnie na mistrza w armwrestlingu.

 

Kiedy i dlaczego postanowiłeś zostać weganinem?

 

W styczniu 2009 roku w końcu wytrzeźwiałem. Po czterech latach ciężkich narkotyków i nadużywania alkoholu i totalnie na fast foodzie, postanowiłem, że zrobię ogromne zmiany. Po miesięcznym stanie trzeźwości poznałem anioła, miłość mojego życia. Ona pomogła mi w mojej przemianie, która spowodowała izolację, ferment, a wręcz nawet wzburzenie u wielu członków mojej rodziny - czyli rezygnacji z mięsa na zawsze - i to była najwspanialsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjąłem w moim życiu.

 

Po tym, jak moja nowa dziewczyna pokazała mi kilka filmów z rzeźni nagranych ukrytą kamerą, gdzie krowy, kurczaki i świnie były traktowane w sposób okrutny, uświadomiłem sobie, jaką znoszą brutalność i jak cierpią te piękne niewinne zwierzęta. To był koniec - po 29 lat wspierania przemysłu mięsnego, 31 marca 2009 r. zostałem wegetarianinem.

 

Niestety weganinem zostałem dopiero w lecie 2010, mniej więcej wtedy, kiedy zacząłem trenować, żeby zostać zawodowym armwrestlerem. I znowu stało się to po obejrzeniu filmów pokazujących okropne warunki (życia zwierząt wykorzystywanych do) produkcji jajek i nabiału - to dlatego z wegetarianizmu przeszedłem na weganizm.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jak inni armwrestlerzy i sportowcy reagują, kiedy dowiadują się, że jesteś weganinem?

 

Zazwyczaj opadają im szczęki! Patrzą na ogromnego człowieka goryla, który jest silniejszy od nich i bardzo ich zbija z tropu fakt, że moja siła bierze się z jedzenia roślin. W większości reakcje są pozytywne, ale jeśli są przeciwni weganizmowi, to bardzo zabawne jest, kiedy zachowują się, jakby mieli doktorat z nauk żywieniowych, tylko dlatego, żeby usprawiedliwić fakt jedzenia mięsa.

 

Co normalnie jesz?

 

Skupiam się na uzdrawiającym jedzeniu, jem niskotłuszczową pełnowartościową żywność jak fasole, ciemnozielone warzywa liściaste, produkty pełnoziarniste i owoce. Od stycznia 2012 (po wyeliminowaniu z diety oleju, przetworzonej żywności i tłuszczu) moja waga spadła z 259 kg do 226 kg, a po drodze odwróciłem cukrzycę, nadciśnienie i nieszczelność zastawki serca.

 

Mam teraz tyle energii i wiem, że w końcu jem tak, jak szczęśliwy zdrowy weganin powinien jeść. Czuję się świetnie!

 

Co najbardziej lubisz w byciu weganinem?

 

Numer jeden - absolutnie kocham to, że weganizm pozwala mi wreszcie zrobić coś dobrego dla zwierząt i planety, którym tak dużo już zabrałem w moim życiu.

 

I szansa na to, że mogę kogoś zainspirować, żeby pomyślał, że fajne jest zjedzenie na śniadanie jarmużu i czerwonej fasoli, i żeby zastanowił się nad sytuacją tych pięknych cudownych zwierząt, które chcą być kochane i tak samo życzliwie traktowane jak my, żeby poszedł na siłownię i powalczył z żelazem, a potem oświadczył, że jego siła mięśni pochodzi z owsa i zielonych liści - to dlatego kocham być weganinem.

 


Komentarze: (wyłącz adblock i włącz JavaScript)