Bad Ass Vegan - jak przełamywać stereotypy, chronić zwierzęta i… budować mięśnie
10.08.2014
Mieszkaniec Południowej Florydy, John Lewis w pełni zasłużył na swój imponujący przydomek. Trener, dietetyk, biznesmen. Od zawsze był w formie, trenował koszykówkę. Gdy wybrał weganizm, zmienił myślenie i całe swoje życie, czego efektem jest jego własna marka. Zaś dowodem na to, że sportowcom na diecie roślinnej żadnych składników nie brakuje - są jego mięśnie.
Pyszne ciasteczka jego produkcji (Bad Ass Vegan Cookies) sa sprzedawane w kawiarniach i barach ze zdrowymi przeąskami.
W rozmowie z Clean Plate Charlie, kulinarnym blogerem, Bad Ass opowiada o przełamywaniu stereotypów, potrzebie mówienia prawdy o zwierzęcym przemyśle, jednocześnie przekonując, że bycie wege, to najlepsze, co możemy zrobić:
C.P.C.: Co to znaczy być Bad Ass Vegan?
B.A.V.: Ważne jest zmienianie postrzegania wegan. Chodzimy na koncerty, odbywamy treningi, jemy zdrowo, podróżujemy, mówiąc po prostu, lubimy się dobrze bawić. Nie potrzebujemy zabijać zwierząt, by cieszyć się życiem. Bycie Bad Ass Vegan, to także zapobieganie chorobom, rezygnacja z uzależniających leków. Chodzi o reprezentowanie postawy, dzięki której świat staje się lepszy, bo pozbawiony okrucieństwa.
C.P.C.: Jakie nieporozumienia wynikają z braku wiedzy o weganizmie?
B.A.V.: Przekonanie, że taki sposób odżywiania prowadzi do chorób, że uczyni cię słabym. Tymczasem spróbuj udać się do dowolnego szpitala, raczej nie leżą w nim osoby żywiące się warzywami i owocami…
Kolejna głupota to obawa, jeśli przestaniemy zjadać zwierzęta, opanują ziemię. (Jak widać, ludzie w Stanach też mają problem ze zrozumieniem prostej rzeczy, mianowicie nienormalnie wielkie ilości zwierząt hodowlanych to wina człowieka, który je produkuje, a nie efekt ich planu prokreacyjnego - przyp. autorki) Tymczasem jedyne zwierzęta, których populację należy ograniczać, to ludzie. Rozmnażamy się cały rok i uprawiamy seks dla przyjemności.
C.P.C.: Jak wyglada Twój przykładowy dzienny jadłospis?
B.A.V.: 1) Ciastkomocy - Bad Ass Power Cookie
2) Filiżanka quinoi, filiżanka jarmużu, pół filiżanki seitana
3) Proteinowy shake Bad Ass Vegan
4) jak w punkcie 2
5) jak w puncie 3
6) 2 filiżanki jarmużu, pół filiżanki seitana
C.P.C.: Jak widzisz przyszłość weganizmu?
B.A.V.: Wierzę, że weganizm zmierza w kierunku głównego nurtu, że będzie czymś normalnym i akceptowanym, a nie traktowanym jak dziwactwo. Mam nadzieję, że coraz bardziej widoczna będzie droga, jaką przechodzi zwierzę, zanim wyląduje na talerzu, co spowoduje, że ludzie nie będą chcieli w tym uczestniczyć. Liczę na to, że do ludzi dotrze wiedza o tym, jak wiele chorób bierze się ze spożywania produktów odzwierzęcych.
C.P.C.: 5 wspaniałych rzeczy w byciu weganinem.
B.A.V.: 1) Mogę trenować intensywnie i żyć naprawdę zdrowo.
2) Wiem, że moje wybory pomagaja ocalić mnóstwo istnień.
3) Jestem dla wielu ludzi przykładem, jak zmieniać swoje życie i dbać o innych.
4) Żadne zwierzę ani człowiek nie traci życia, abym mógł coś zjeść lub w coś się ubrać.
5) Niecierpliwie czekam, aż na świecie pojawią się moje dzieci, by uczyć je, jak być dobrym.
Na podstawie artykułu "Bad Ass Vegan" John Lewis on Breaking Stereotypes, Saving Animals, and Building Muscles: