Post z zamknietej platformy BLOX.pl /weganizm.blox.pl, opublikowany 25 grudnia 2015r.
Bóg się rodzi, moc truchleje... moje serce też truchleje... na myśl o tym, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami rzeźni, w których wzmożony ruch musi doprowadzać do chaosu. Niedorżnięte gardła krwawią, a na wpół żywe zwierzęta wyją i błagają o pomoc. Więcej i więcej, następne i następne. Mokre od łez wystraszone oczy czekają na swoją kolej, by zawisnąć głową w dół z poderżniętym gardłem. To jest nasza cywilizacja, którą nazywam cywilizacją zombie. Mówi się ostatnio w niezależnych mediach o tym, że ludzie coraz częściej zamieniają się w zombie - krwiożercze ciemne istoty, które rozszarpują ludzi i w dzikim pędzie szukają nowych ofiar. Ale to jest naprawdę śmieszne, że poniekąd inteligentni ludzie, którzy często dostrzegają rzeczywistość bez przyćmionych okularów, wypisują takie absurdy. Bo jak zombie może zamienić się w zombie? 99% ludzi to są krwiożercze istoty, które pędzą do sklepów, by kupić martwe pokrojone ciała innych istot. Jak ich nazwać, jeśli właśnie nie zombie?
W następnej kategorii widzimy takich, którzy się wstydzą. Wstydząc się mówią: wiesz, ja cię zupełnie rozumiem. Ja też uważam, że jedzenie mięsa jest okrutne, ale ja po prostu... no po prostu nie mogę bez mięsa żyć.
Są też tacy, których Dąbrowski nazywa psychopatami ("Psychopata jest głuchy i ślepy na wyższe wartości. W realizacji swoich ambicji jest silny i realizuje je nie bacząc na innych."). Ci ludzie tylko szydzą. Udając inteligentnych i na wyższym niż ktokolwiek poziomie, ozdabiają szyderstwo chrapliwym śmieszkiem. Ale nie wystarczy im domowa publiczka. Piszą obraźliwe, szydercze artykuły, na youtube wstawiają swoje autorskie widea, nagrane w pocie szyderczego czoła.
Wracając do świąt Bożego Narodzenia, w nocy mnóstwo domów i domków, ogrodzeń i drzew jest "ubranych" w kolorowe światełka. Tutaj, gdzie mieszkam, okolica jest niemal niezaludniona, i dlatego te światełka, które wyskakują z ciemności tu i tam, sprawiają przyjemne wrażenie ciepła. W ciągu ostatnich tygodni, podczas zakupów, niemal zawsze moja ręka sięgała na półkę z kolorowymi lampkami. Brałam pudełko w rękę, wkładałam je do koszyka i ... za każdym razem do oczu napływały mi łzy. Wstydziłam się, że chcę obchodzić radosne święta ozdabiając dom lampkami, kiedy w tym właśnie okresie mordowanie bezbronnych zwierząt jest tak wzmożone. Kiedy one czekają na bolesną bezsensowną śmierć, ja nie powinnam w tym samym czasie ozdabiać domu. Bo ten czas ich śmierci i naszych świąt "nakłada" się. To nie jest inna rzeczywistość, to nie jest inny świat, to nie jest inna galaktyka. To jest tutaj, obok naszych domów, na obrzeżach naszego miasta, miasteczka czy wsi.
Zombie są wśród nas. Zombie są nie tylko na ulicach, ale mieszkają w naszych mieszkaniach, śpią w naszych łóżkach. Zombie nie rodzą się jako zombie, ale zostają wychowane na zombie przez swoje zombiemamy i zombienauczycieli, i zostają ukształtowane reklamami zombiekorporacji.
Ale nasz świat nie musi być światem zombie. Wystarczyłoby zmienić programy szkolne, przedszkolne, zabronić promocji produktów zwierzęcych, a automatycznie jedzenie mięsa równałoby się z czymś "nienormalnym" i każda osoba jedząca mięso byłaby traktowana jako wyrzutek społeczeństwa. Obecnie ludzi, którzy nie chcą brać udziału w tej machinie morderstw i przelewu krwi, piętnuje się pogardliwie się jako nadwrażliwców, umysłowo niezrównoważonych, radykalistów, a nawet jako ekologicznych terrorystów. Ale to jest zupełnie logiczne, że zbrodniarz wini ofiarę za swoją zbrodnię. Coraz częściej jednak ofiary bronią swoich oprawców. Za wszelką cenę bronią ich prawa do mordowania. I tak w świecie wegan powstają starcia i tarcia. Bracia weganie i siostry weganki, trzymajmy się razem! Nie atakujmy się nawzajem, bo to tylko wzmacnia pozycję naszych rodzimych zombie.
Na zakończenie tych świątecznych dywagacji, chciałabym przypomnieć, że w tym świecie, który poznaliśmy z podanych nam książek i filmów, mieliśmy tylko dwa niesamowite "mózgi", których naukowe osiągnięcia doprowadziły do przełomu w naszej cywilizacji. I ci dwaj panowie byli wegetarianami, a większość ich posiłków stanowiły dania wegańskie - w czasach, kiedy wegetarianizm był pojęciem niemal nieznanym. A byli to pan Einstein i pan Tesla. That's all folks! I love you guys and wish you the best New Year ever. Niech moc współczucia będzie z nami!